Mieszkanie unplugged
Wydaje nam się, że prąd to coś, co jest dane nam raz na zawsze. Wraz z rozwojem elektryczności i powszechnym do niego dostępem zapomnieliśmy, że czasem może go zabraknąć. I co wtedy? O ile jeszcze mamy w domu świeczki, to jakoś unikniemy ciemności. Ale co w sytuacji, gdy taki stan potrwa długo, nam rozładował się telefon i nie możemy niczego się dowiedzieć? Gdybyśmy tylko mieli naładowany powerbank… właśnie to jeden z gadżetów do domu, który powinno się kupić w pierwszej kolejności. Dzięki dobrej jakości urządzeniu możesz podładować swój telefon, a wybierając mocniejsze modele, nawet komputer czy akumulator w samochodzie. W wielu przypadkach takie rozwiązanie może uratować Twoją nieciekawe położenie.
By stało się jasno
Brak prądu oznacza też brak światła. O ile masz w domu zapas świeczek i zapałki, poradzisz sobie. Jeśli jednak nie chcesz być zależny od tego, sięgnij po latarki i lampy solarne, które dodatkowo wyposażone są w dynamo. Tego rodzaju gadżety do domu przydadzą się w wielu momentach, a korzystanie z nich jest bezpieczniejsze, niż rozstawianie po domu zapalonych świeczek. Gdy zabraknie prądu, wystarczy kilkadziesiąt razy pokręcić korbką, aby znów zapanowała jasność. To także ekologiczne rozwiązanie, które ogranicza zużycie jednorazowych baterii. W dobie nacisków na większe zaangażowanie w ochronę środowiska, to dobry krok.
Oszczędność w czasach dobrobytu
W chwilach, gdy jednak wszystko działa bez zarzutu, warto zadbać o bezpieczny dom i wprowadzić do niego pewne udogodnienia. Awarie prądu uświadamiają nam, że kiedyś może go zabraknąć na dłużej, dlatego warto zaopatrzyć się w takie gadżety do domu, które będą to źródło oszczędzać. W pierwszej kolejności możesz wymienić wszystkie żarówki na te energooszczędne. W gniazdkach zainstaluj specjalne gniazda, które pozwolą czasowo odłączyć przepływ prądu. Przydaje się to wtedy, gdy większość czasu spędzasz poza domem i tak naprawdę nie potrzebujesz wtedy, by urządzenia pobierały prąd. Tego typu gadżety to oszczędność, która przekłada się na wysokość rachunków. Łatwo zauważysz różnicę.